czwartek, 9 lipca 2009

Śmierć Michaela Jacksona

Czy został zamordowany?
Karty mówią, że zmarł nagle ale to była śmierć spowodowana silnym obciążeniem jakim był stres. Pokazały się karty, które świadczą o ogromnym strachu przed wystąpieniem publicznym, o silnym załamaniu nerwowym, o depresji i poczuciu bycia zaszczutym. Karty pokazują, że mógł ulec jakiemuś wypadkowi. Miał spore obawy dotyczące jego sfery materialnej, miał poczucie klęski i obawiał się całkowitej plajty.
Karty pokazują, że był w fatalnym stanie fizycznym. Działał jakby pod przymusem, dla dobra rodziny. Miał plany długoterminowe.
Ostatnio w jego życiu mogło dojść do wielu zawirowań. Mógł popaść w jakieś konflikty. On nie potrafił walczyć o siebie. Miał ogromne problemy natury seksualnej. Karty wskazują też na wątrobę.
W ostatnich dniach nasilał się w nim strach przed tym jak zostanie przyjęty przez ludzi. Tracił energię, ludzie plotkowali o nim i wydarzyło się coś gwałtownego co miało dla niego negatywne konsekwencje.
Otaczało go wielu nieuczciwych ludzi. Karty mówią też, że chciał upiększyć dom, wrócić do ludzi i miejsc z młodości. Być może chciał adoptować dziecko, lub karta mówi o dziecku pozamałżeńskim.
Karta zamykająca mówi, że mógł mieć problemy z równowagą emocjonalną, powikłania płuc lub oskrzeli. Miał mało wiary w swoje możliwości, był drażliwy i nadwrażliwy. Mało sypiał, był ekstrawagancki i dziwaczny. Prawdopodobnie był zakochany.

poniedziałek, 1 czerwca 2009

Air France - wypadek z winy pilotów?

Samolot z 228 pasażerami zniknął z radarów
Z ekranów radarów zniknął u wybrzeży Brazylii samolot linii Air France z 228 pasażerami na pokładzie, obsługujący linię Rio de Janeiro-Paryż - podały źródła na lotnisku w Paryżu.
Na pokładzie Airbusa A330 linii Air France, który zniknął z ekranów radarów, było 228 osób - podał rzecznik linii Air France.
---------------------------------------------------------------------------------------
Tarotowa Wyrocznia:
Nikt nie przeżył. Karty mówią, że winni są piloci, popełnili błędy, w związku z którymi samolot wpadł do morza. Cała sprawa będzie się długo ciągnęła, ponieważ linie lotnicze będą chciały zatuszować sprawę. Widzę tu długie procesy sądowe o odszkodowanie, nie wykluczone, że w obecnej sytuacji kryzysu na rynku ten wypadek zrujnuje tę linię. Myślę, że linie lotnicze wiedzą co się tak na prawdę stało (celowo tuszują sprawę dla zyskania czasu), tylko nie chcą się do tego przyznać...
Całą sprawą bez wątpienia powinna zająć się prokuratura.